Już od czasów starożytnych Kościół tuż po Narodzeniu Pańskim wspomina
św. Szczepana, diakona i pierwszego męczennika. Może wydawać się to
niestosowne i jakby nie odpowiadające radosnemu klimatowi świąt, jednak
jest to niestosowność jedynie pozorna. Syn Boży nie po to stał się
człowiekiem, aby uprzyjemnić czy ułatwić nam nasze życie, ale po to, by
dać nam udział w swoim własnym życiu i przeprowadzić nas do nieba.
Męczeństwo św. Szczepana to pierwociny owoców nowego życia w Kościele.
Ten, w kim rzeczywiście narodził się Jezus Chrystus, zaczyna kochać Boga
całym sercem, czyli aż do gotowości oddania swojego życia.
ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Adwent - oktawa Narodzenia Pańskiego 2005, s. 134
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz