Patronem tego bloga jest święty Jan Paweł II...


Serdecznie witam wszystkich Odwiedzających...
Proszę wpisywać intencje na stronie " Modlitwa wstawiennicza" lub klikając z prawej strony w obrazek...wszystkich również proszę o modlitwę za mnie i we wpisanych prośbach...
miłe będzie dla mnie również pozostawienie śladu Waszego pobytu tutaj w komentarzach...ubogacajmy się wzajemnie......sobota 9 kwietnia 2011 roku...
Z pozdrowieniem Chrystusowym - Teresa



Święty Jan Paweł II...
"Proszę was: - abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, - abyście od Niego nigdy nie odstąpili, - abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka, - abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa", która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu" (frag. homilii na krakowskich Błoniach, 1979 r.).

wtorek, 28 kwietnia 2015

Środa, 29 kwietnia 2015 Święto św. Katarzyny Sieneńskiej, dziewicy i doktora Kościoła


"Jesteś Tym, który jest. Ja, jestem tą, której nie ma" - dla św. Katarzyny (1347-1380) to zdanie jest próbą odnalezienia siebie przed Bogiem. To prawda maluczkich, którzy całą swoją siłę czerpią od Stwórcy. Paradoks polega na tym, że to "nie-bycie" staje się mocą bycia. A Katarzyna, doświadczając swojej słabości, ma siłę i mądrość, by wpływać na możnych tego świata i twardo stąpać po ziemi.


o. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 66

sobota, 25 kwietnia 2015

Sobota, 25 kwietnia 2015, Święto św. Marka Ewangelisty

Ewangelista ma dar zmieniania życia Jezusa w opowieść. Wtedy rzeczy najważniejsze - słowa, gesty i wydarzenia - mogą przetrwać. Odkrywamy w nich Jezusa i zbliżamy się do Niego. Z opowieścią Ewangelii Apostołowie wyruszyli na cały świat, by każdy, "kto uwierzy i przyjmie chrzest, był zbawiony". W ten sposób opowieść ta zmienia również nasze życie.

o. Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 51

piątek, 24 kwietnia 2015

piątek 24 kwietnia 2015, Św. Jerzego,

Komentarz do Ewangelii:

Św. Augustyn (354 - 430), biskup Hippony (Afryka Północna) i doktor Kościoła
Kazanie 227, 4 na dzień Wielkanocy, do nowo ochrzczonych o sakramencie


Stać się jednym chlebem, jednym ciałem

Ten chleb, który widzicie na ołtarzu, uświęcony słowem Bożym, to Ciało Chrystusa. Ten kielich, uświęcony słowem Bożym, lub raczej jego zawartość, to Krew Chrystusa. W tych elementach Pan zechciał przekazać naszemu uwielbieniu, naszej miłości Swoje Ciało i Krew, które wydał na odpuszczenie grzechów. Jeśli przyjęliście je w dobrym usposobieniu, stajecie się tym, co otrzymaliście. Apostoł Paweł oświadcza: „Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało” (1Kor 10,17)...

Ten chleb przypomina wam, jak bardzo powinniście umiłować jedność. Czy ten chleb został zrobiony z jednego ziarna? Czy nie było wpierw wielu ziaren pszenicy? Zanim przybrały formę chleba, były oddzielnie. Zostały zmielone, a potem woda je połączyła. Jeśli pszenica nie jest zmielona i nasączona wodą, nie można jej nadać kształtu chleba. Podobnie wy, zostaliście zmieleni uniżeniem postów i modlitwą skrutynium, następnie woda chrztu go przeniknęła, abyście przybrali formę chleba. Ale nie można upiec chleba bez ognia. Co przedstawia tutaj ogień? To krzyżmo święte, ponieważ olej podsyca nasz ogień. To sakrament Ducha Świętego...; w dniu Zesłania Duch Święty objawił się pod postacią języków ognia... Duch Święty przychodzi więc tutaj jak ogień za wodą i stajecie się tym chlebem, którym jest Ciało Chrystusa. Ten sakrament jest więc jak symbol jedności.



wtorek, 21 kwietnia 2015

Wtorek 21 kwietnia 2015, Św. Anzelma

Komentarz do Ewangelii:

Baldwin z Ford (? – ok. 1191), opat cysterski, następnie biskup
Sakrament ołtarza, III, 2; PL 204, 768-769


„Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba”

Bóg, którego naturą jest dobroć, substancją miłość, a życie życzliwością, pragnąc nam pokazać łagodność swojej natury i czułość dla swoich dzieci, posłał na świat swego Syna, chleb mocarzy (Ps 78,25), „przez wielką swą miłość, jaką nas umiłował” (Ef 2,4). „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał” (J 3,16)
Taka jest prawdziwa manna, którą zesłał Bóg na pokarm... Oto, co Bóg przygotował w swej dobroci dla biednego (Ps 68,9nn), Ponieważ Chrystus, zstąpiwszy dla wszystkich ludzi i do poziomu każdego, przyciąga do siebie wszystko dzięki niewysłowionej dobroci; nie odrzuca nikogo i przyjmuje wszystkich ludzi w pokucie. Dla wszystkich, którzy Go przyjmują, ma najlepszy smak. On sam wystarczy, by napełnić wszelkie pragnienia... i przystosowuje się na różne sposoby do jednych i drugich, według skłonności, pragnień i apetytu każdego...

Każdy doświadcza w Nim innego smaku... Nie ma On bowiem takiego samego smaku dla pokutującego i początkującego, dla tego, który zaczyna drogę i tego, który dochodzi do celu. Nie ma On takiego samego smaku w życiu aktywnym i w życiu kontemplatywnym, ani dla tego, który używa tego świata, ani dla tego, który go nie używa, dla samotnego i dla żonatego, dla tego, który pości i czyni różnicę między poszczególnymi dniami i dla tego, który uważa wszystkie dni za równe (Rz 14,5)... Ta manna ma słodki smak, ponieważ uwalnia od trosk, leczy choroby, łagodzi ciosy, wspiera wysiłki i umacnia nadzieję... Którzy ją spożywają, „dalej łaknąć będą” (Syr 24,21), którzy są głodni, zostaną nasyceni.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Poniedziałek 20 kwietnia 2015, Św. Agnieszka z Montepulciano


Komentarz do Ewangelii:

Bł. John Henry Newman (1801-1890), kardynał, teolog, założyciel Oratorium w Anglii
PPS t. 4, nr 17, "Christ Manifested in Remembrance"


„- Rabbi, kiedy tu przybyłeś?... - Na tym polega dzieło Boga, abyście uwierzyli”

Chrystus nie chciał złożyć świadectwa sam sobie, powiedzieć, skąd przyszedł. Wśród sobie współczesnych był "jak ten, kto służy" (Łk 22,27). Najwidoczniej dopiero po Jego zmartwychwstaniu. a szczególnie po Wniebowstąpieniu, kiedy zstąpił Duch Święty, apostołowie pojęli, kto przebywał z nimi... Zrozumieli, kiedy wszystko się skończyło, a nie w trakcie wydarzeń. Jednakże widzimy tutaj, jak sądzę, wykładnię głównej zasady, której często jesteśmy poddani, zarówno w Piśmie, jak i w świecie: że nie dostrzegamy obecności Boga w chwili, kiedy jest z nami, ale później, kiedy spoglądamy na minione wydarzenia...

Nie znamy znaczenia zdarzeń, przyjemnych lub trudnych, które nam się przytrafiają. Nie widzimy w nich dłoni Bożej. Jeśli naprawdę mamy wiarę, wyznajemy to, czego nie widzimy i przyjmujemy wszystko, co nam się przytrafia jako pochodzące od Niego. Ale, czy przyjmujemy to w duchu wiary lub nie, nie ma z pewnością innego sposobu przyjęcia tego. Niczego nie widzimy. Nie widzimy, dlaczego coś się przydarza i do czego zmierza. Pewnego dnia Jakub zawołał: "We mnie przecież godzi to wszystko!"(Rdz 42,36) i niewątpliwie wszystko na to wskazywało... Jednakże wszystkie te nieszczęścia miały wyjść na dobre. Popatrzcie na jego syna Józefa, sprzedanego przez braci, zabranego do Egiptu, uwięzionego, w kajdanach, a który oczekiwał, żeby Pan spojrzał na niego łaskawym okiem. Kilka razy święty tekst mówi: "Pan był z Józefem"... W następstwie okoliczności zrozumiał, co w pewnej chwili było tak tajemnicze i powiedział do swoich braci: "Bóg mnie wysłał przed wami, aby wam zapewnić potomstwo na ziemi. Zatem nie wyście mnie tu posłali, lecz Bóg" (Rdz 45,7-8).

Co za cudowna opatrzność, milcząca, lecz jakże skuteczna, tak niezmienna niezawodna! Ona ma moc pokrzyżować moc Szatana, który nie potrafi zauważyć działania dłoni Bożej w czasie wydarzeń.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Poniedziałek 13 kwietnia 2015 ...św. Marcina 1...

Katechizm Kościoła Katolickiego
§ 1213-1216
Narodzić się z ciała i Ducha
Chrzest święty jest fundamentem całego życia chrześcijańskiego, bramą życia w Duchu (vitae spiritualis ianua) i bramą otwierającą dostęp do innych sakramentów. Przez chrzest zostajemy wyzwoleni od grzechu i odrodzeni jako synowie Boży, stajemy się członkami Chrystusa oraz zostajemy wszczepieni w Kościół i stajemy się uczestnikami jego posłania: "Chrzest jest sakramentem odrodzenia przez wodę i w słowie".
Jest nazywany chrztem ze względu na główny obrzęd, przez który jest wypełniany: chrzcić (gr. baptizein) oznacza: "zanurzyć, pogrążyć"; "zanurzenie" w wodzie jest symbolem pogrzebania katechumena w śmierci Chrystusa, z której powstaje przez zmartwychwstanie z Nim jako "nowe stworzenie" (2 Kor 5,17; Ga 6,15). Sakrament ten jest także nazywany "obmyciem odradzającym i odnawiającym w Duchu Świętym" (Tt 3, 5), ponieważ oznacza i urzeczywistnia narodzenie z wody i z Ducha, bez którego nikt "nie może wejść do Królestwa Bożego" (J 3, 5).

"Obmycie to nazywane jest oświeceniem, ponieważ ci, którzy otrzymują pouczenie (katechetyczne), zostają oświeceni w duchu..." (św. Justyn) Ochrzczony, otrzymawszy w chrzcie Słowo, "światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka" (J 1, 9), "po oświeceniu" (Hbr 10, 32) staje się "synem światłości" (1 Tes 5, 5) i samą "światłością" (Ef 5, 8): „Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga... Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze. Darem - ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską - ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem - ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem - ponieważ jest święty i królewski (a królów się namaszcza); oświeceniem - ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą - ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem - ponieważ oczyszcza; pieczęcią - ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga” (Św. Grzegorz z Nazjanzu).



sobota, 4 kwietnia 2015

Wielka Sobota - Wigilia Paschalna 04 kwietnia 2015

Komentarz do Ewangelii:

Mszał Rzymski
Orędzie Wielkanocne (Exultet)


Ty sprawiasz, że ta święta noc jaśnieje chwałą zmartwychwstania Pana


Weselcie się już zastępy Aniołów w niebie! Weselcie się słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo! Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa! Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele Święty, Matko nasza! Ta zaś świątynia niechaj zabrzmi potężnym śpiewem całego ludu...

Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serce i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca wszechmogącego oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu Przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy. Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego Krew poświęca domy wierzących. Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone. Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu...

A teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych. Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani... O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel! O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa. O tej to nocy napisano: „A noc jako dzień zajaśnieje”, oraz: „Noc będzie mi światłem i radością”... O, zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi.

W tę noc pełną łaski, przyjmij, Ojcze święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty. Prosimy Cię, przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy. Przyjęta przez Ciebie, jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba. Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków. Amen!


czwartek, 2 kwietnia 2015

Wielki Piątek Męki Pańskiej 3 kwietnia 2015...


  Najbardziej drogocenne rany, w których jest nasze uzdrowienie. Obyśmy mieli otwarte serca i pojęli tę najbardziej niesłychaną rzeczywistość Boga-Człowieka ukrzyżowanego z miłości do nas. Patrzmy na Niego w miłosnej ciszy, adorując najpiękniejszego z synów ludzkich.
Pan króluje, stworzenie się weseli. Krzyż triumfuje i wszystkie narody, pokolenia, języki i ludy (Ap 7,9) przychodzą z uwielbieniem... Krzyż oświeca cały wszechświat, przepędza ciemności i gromadzi narody... w jeden Kościół, jedną wiarę i jeden chrzest w miłości. Wznosi się w centrum świata, umieszczony na Kalwarii.

środa, 1 kwietnia 2015

WIELKI CZWARTEK WIECZERZY PAŃSKIEJ 2 kwietnia 2015

Msza Wieczerzy Pańskiej

Na Eucharystii pozwalamy się nakarmić Panu Jego Ciałem i Krwią. Uczymy się mówić Mu o naszym głodzie prawdy i miłości. On zaś odpowiada na nasze prośby, sam też prosząc o gotowość podania chleba miłości ludziom, których spotkamy na naszej drodze. To chleb szacunku, troski i odpowiedzialności oraz prostego współczucia.


o. Wojciech Jędrzejewski OP, "Oremus" Wielki Post 2009, s. 190

Wielka Środa 1 kwietnia 2015...

Dzisiejszy patrom Święty Noniusz Alwarez Pereira, zakonnik
Komentarz do Ewangelii:

Św. Cyryl Jerozolimski (ok. 315 - 386), biskup Jerozolimy, doktor Kościoła
Katechezy chrzcielne, 13, §6


„Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami”


Bez wątpienia pragniesz, aby udowodniono, że Chrystus dobrowolnie wydał się na Mękę? Jedni nie chcą umierać, bo umierają w ciemnościach, ale On zawczasu mówił o swojej Męce: „Syn Człowieczy będzie wydany na ukrzyżowanie” (Mt 26,2). Wiesz dlaczego ten Miłosierny nie uciekał przed śmiercią? Aby ochronić świat przed upadaniem w grzech. „Oto idziemy do Jerozolimy: tam Syn Człowieczy zostanie wydany... i ukrzyżowany” (por. Mt 20,18-19) i jeszcze: „Postanowił udać się do Jerozolimy” (Łk 9,51).
Chcesz także wiedzieć jasno, że krzyż jest dla Jezusa chwałą? Posłuchaj Go, a nie mnie. Judasz, niewdzięczny, miał Go wydać. Zaledwie wstał od stołu i wypił kielich błogosławieństwa, postanowił przelać niewinną krew w podzięce za ten napój zbawienia. Jadł chleb swego Pana, a podziękował Mu w haniebny sposób, wydając Go... Następnie Jezus powiedział: „Nadeszła godzina, aby został uwielbiony Syn Człowieczy” (J 12,23). Jak widzisz, On wie, że krzyż jest Jego chwałą... Nie, żeby wcześniej był tej chwały pozbawiony, skoro został uwielbiony „chwałą, którą miał u Ojca pierwej, zanim świat powstał” (por. J 17,5). Ale jako Bóg został przedwiecznie uwielbiony, podczas gdy teraz jest uwielbiony ponieważ zasłużył na wieniec chwały dzięki swej wytrwałości w cierpieniu.

Nikt Go nie zmuszał do wyrzeczenia się życia, nie został zmuszony siłą. Wydał się z własnej woli. Posłuchaj, co mówi: „Mam moc życie oddać i mam moc je znów odzyskać (J 10,18); z własnej woli ustępuję przed wrogami, ponieważ gdyby zechciał, nic by mi się takiego nie przytrafiło”. Wydał się zatem dobrowolnie na Mękę, radosny, zadowolony z korony, szczęśliwy, że może zbawić ludzkość.