Patronem tego bloga jest święty Jan Paweł II...


Serdecznie witam wszystkich Odwiedzających...
Proszę wpisywać intencje na stronie " Modlitwa wstawiennicza" lub klikając z prawej strony w obrazek...wszystkich również proszę o modlitwę za mnie i we wpisanych prośbach...
miłe będzie dla mnie również pozostawienie śladu Waszego pobytu tutaj w komentarzach...ubogacajmy się wzajemnie......sobota 9 kwietnia 2011 roku...
Z pozdrowieniem Chrystusowym - Teresa



Święty Jan Paweł II...
"Proszę was: - abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, - abyście od Niego nigdy nie odstąpili, - abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka, - abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa", która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu" (frag. homilii na krakowskich Błoniach, 1979 r.).

piątek, 27 marca 2015

"Za który z dobrych czynów…?"

Dzisiejszy Patron św, Rupert...

Czasem człowiekowi wydaje się, że jest tak, jak być powinno, że zło budzi zdecydowany sprzeciw,zaś dobro broni się samo, przyciąga i daje siłę. Wiele mówiące jest pytanie Zbawiciela, w którym stawia retoryczne pytanie, za który z dobrych czynów adwersarze próbują go ukamienować. Co ciekawe, ich odpowiedź nie tylko nie obala myśli, jaką Zbawiciel zawarł w owym pytaniu, ale wręcz utwierdza nas w przekonaniu, że to, co budzi w świecie największy sprzeciw, to nie jest zło, ale dobro. Gdyby było inaczej, ludzie już dawno by się zmobilizowali, aby położyć kres wyzyskowi, wojnom i prześladowaniom. Tymczasem, zarówno dzieje sprawiedliwych Starego Testamentu, jak też życie i męka Chrystusa Pana pokazują, że największą mobilizację ludzie robią wówczas, jeśli czyjaś szlachetna postawa, głoszona prawda, czysta miłość stoją w opozycji do ich niecnych czynów i grzesznego życia.
W scenerię dzisiejszej Ewangelii wkomponowuje się świadectwo Jana Chrzciciela o Jezusie. Ten, który przyszedł, aby przygotować Zbawicielowi drogę, pierwszy poniósł śmierć z ręki kata. Jego głowa stała się zapłatą za taniec, zaś dane pochopnie słowo, stało się okazją do uciszenia tak wielkiego proroka.

Komentarz księdza Mirosława Matusznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz