Patronem tego bloga jest święty Jan Paweł II...


Serdecznie witam wszystkich Odwiedzających...
Proszę wpisywać intencje na stronie " Modlitwa wstawiennicza" lub klikając z prawej strony w obrazek...wszystkich również proszę o modlitwę za mnie i we wpisanych prośbach...
miłe będzie dla mnie również pozostawienie śladu Waszego pobytu tutaj w komentarzach...ubogacajmy się wzajemnie......sobota 9 kwietnia 2011 roku...
Z pozdrowieniem Chrystusowym - Teresa



Święty Jan Paweł II...
"Proszę was: - abyście mieli ufność nawet wbrew każdej swojej słabości, abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, - abyście od Niego nigdy nie odstąpili, - abyście nigdy nie utracili tej wolności ducha, do której On "wyzwala" człowieka, - abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest "największa", która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu" (frag. homilii na krakowskich Błoniach, 1979 r.).

niedziela, 15 kwietnia 2012

II niedziela wielkanocna, czyli Miłosierdzia Bożego

O niepojęte i niezgłębione Miłosierdzie Boże,
Kto Cię godnie uwielbić i wysławić może,
Największy przymiocie Boga Wszechmocnego,
Tyś słodka nadzieja dla człowieka grzesznego.
św. Faustyna, Dzienniczek, 951
Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tu przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!
Jan Paweł II, Łagiewniki 17.08.2003
"W pierwszą niedzielę po Wielkanocy, pragnę, żeby był publicznie ten obraz wystawiony. Niedziela ta jest świętem Miłosierdzia. Przez Słowo Wcielone daję poznać przepaść miłosierdzia mojego."
Słowa Pana Jezusa, które słyszała siostra Faustyna, wypełniły się. Nie jesteśmy w stanie ogarnąć oceanu łask, jakich doświadczamy poprzez tajemnicę Bożego miłosierdzia. Niekiedy odczuwamy tylko poprawę samopoczucia, gdy możemy się wyspowiadać, a nie zdajemy sobie sprawy, jak głębokiego uzdrowienia doznają nasze dusze.
"Oremus", 4-5/2000, 27.
Obmawiamy świętego Tomasza - nazywamy go niedowiarkiem, niewiernym Tomaszem. Ile w nim tęsknoty za wiarą. Nie mógł uwierzyć, a jednak przyszedł do wieczernika, czekał, modlił się. Co prawda zapewniał, że kiedy dotknie ran Jezusa - uwierzy. Zobaczył - nie dotknął, a uwierzył.
W Indiach, w mieście Madras, pokazują miejsce, gdzie ten "niewierzący" Tomasz oddał życie za wiarę.
ks. Jan Twardowski, Wszędy pełno Ciebie, s.108.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz